Moja ulubiona modelka i moje ulubione miejsce. Czego można chcieć więcej? W zasadzie to chyba już niczego, bo dostaliśmy piękne światło i wiatr we włosy. Po prostu wymarzone warunki. Takie rzeczy nie zdarzają się często więc musieliśmy skorzystać. Oczywiście zdjęcia są czarno białe, w tej tonacji nabierają delikatnej melancholii. A teraz kryptoreklama: Fotograf Warszawa Lublin Siedlce – po reklamie. Anka oczywiście nie jest żadną profesjonalną modelką, co w niczym nie przeszkadza, po prostu lubię ją fotografować. Jest za to skrzypaczką, bardzo zdolną, z genialnym słuchem i feelingiem. Może kiedyś da się namówić na zdjęcia z instrumentem, z którym wygląda fenomenalnie. Tak, grywa czasem na ślubach. Więc jak ktoś ma ochotę na Ave Maria albo jakieś ambitniejsze utwory to śmiało można do niej uderzać. Zdarzało się, że pracowaliśmy razem podczas niektórych uroczystości i byłem pod wrażeniem. Młodzi i goście chyba też, bo widywałem łzy wzruszenia. Potrafi dziewucha przycisnąć swojego Stradivariusa.
Do tych zdjęć wykorzystaliśmy starego nikona d3s i obiektyw 50/1,4D. Muszę przyznać, ze sposób w jaki to szkło oddaje rzeczywistość bardziej mi odpowiada niż rzeczywistość z sigmy 50/1,4 Art. Oczywiście pięćdziesiątka nikkora ma swoje wady, ale tzw obrazek, jaki się dzięki niemu uzyskuje, jest piękny i bardzo plastyczny. Jest też bardzo naturalny, można powiedzieć, że „analogowy”, co w dzisiejszych czasach ma znaczenia bo nastała moda na analogowość i naturalność. Mam nadzieję, że moja fotografia, a zwłaszcza fotografia ślubna właśnie taka będzie: naturalna i piękna.
„Rano jeszcze ciągle mnie potrzebujesz? – zapytała. – Bardzo. Bardziej niż wczoraj. – Po raz pierwszy ktoś mnie tak potrzebuje. Czuję to wyraźnie. Że ktoś mnie potrzebuje. Pierwszy raz poczułam coś takiego. – Nikt cię do tej pory nie potrzebował? – Nie tak jak ty.” (Haruki Murakami, Tańcz, tańcz, tańcz)
Natalia i Paolo ślub wzięli w Rzymie. Przy okazji wybraliśmy się do ulubionej przez Paola „puszczy”. Tym razem tylko na zdjęcia – następnym odwiedzimy „Jatę” i będzie to wyprawa przyrodnicza. Podróże kształcą, nauczyłem się kilku słów po włosku: coccodrillo, pappagallo, serpente itp. Czytaj dalej